O tym, że niektórzy preferują życie na walizkach, wiemy nie od dziś. Istnieje kilka zawodów, które powodują, że nie da się żyć inaczej. Na przykład praca pilota, albo stewardesy, czy na przykład przewodnika wycieczek, który podróżuje wraz ze swoją grupą. Taka praca wymaga dobrego zdrowia, predyspozycji, ale także typowych dla podróżników problemów. Ot chociażby związanych z byciem daleko od swojego miejsca zamieszkania na stałe.

Tymczasowy dom

Decydując się na wyjazd, czy to służbowy, czy wycieczkowy, bierze się pod uwagę, to że miejsce w którym będziemy mieszkać, to będzie nasz tymczasowy dom. Nawet jeśli chodzi o pokój w domu wczasowym, albo nocleg w zakonie. Czy spanie pod namiotem, albo w kempingowej przyczepie. Skoro człowiek się zdecydował, to wiedział na co. I tak będzie teraz spędzać tydzień, dwa lub trzy. Albo kilka dni na przykład weekend, czy też noc biorąc pod uwagę na przykład pilotów, albo stewardesy.

Wakacyjny luz

Nieco lepsze samopoczucie, może być związane z odczuwaniem wakacyjnego luzu. To znaczy tego, że wszelkie troski zostały w domu, w miejscu zamieszkania. Czasem to się udaje i dobrze jeśli chodzi o taką odskocznie i nieco wyluzowania w celu pewnego „resetu” a także nabrania dystansu do własnego życia.

Raz lepiej, raz gorzej

Nawet kiedy, wydawać by się mogło wybieramy się na zasłużony wypoczynek, mogą się zdarzyć też nieco gorsze dni. To znaczy poczucie tęsknoty za domem, zdarza się najlepszym w ciągu drugiej, albo trzeciej doby. Może wynikać ze zmiany czasu, klimatu, albo na przykład długiej i dość męczącej podróży. To z czasem mija, a jeśli nie mija, warto dobrze się wyspać, gdyż to może przełożyć się na zmianę podejścia do świata i ludzi.

Kiedy warto się rozpakować?

Teoretycznie zawsze, kiedy spędza się w danym miejscu więcej niż tydzień. Gdyż to ułatwi znalezienie potrzebnych rzeczy. A te jak wiadomo upchane w walizce, mogą sprawić nie lada problem z tym, aby na czas się do nich „dokopać”. Dodatkowo pozwala to się nieco bardziej zaaklimatyzować w danym miejscu.